wtorek, 25 lutego 2014

3. Dupek z niego...

[Następny dzień.]
Obudziłam się jakoś o godzinie 11, bądź 12. Zayn jak aniołek spał na materacu obok mojego łóżka. Mimo iż byłam na niego zła, to wyglądał uroczo... Wstałam, otwarłam drzwi balkonowe i usiadłam się na fotel wiklinowy z poduszką. Zapaliłam papierosa. Spokojnie sobie paliłam, lecz mój spokój zaszkodził Zayn.
- Mogę się przyłączyć? - Spytał.
- Jak zamkniesz japę to tak. - Odparłam.
- Poczęstujesz mnie? - Zapytał z nutką nadzei w głosie. Bez odpowiedzi podałam mu moją paczkę papierosów i zapalniczkę. - Dziękuję.
- Nie ma za co. - Odpowiedziałam.
- Masz jakieś plany na dziś? - Spytał.
- Odpoczynek psychiczny. 
- Łóżko i TV?
- Łóżko i telefon.
- Będziesz pisać z Dziubdziusiem? - Prychnął.
- A zazdrosny, że nie z tobą? - Spojrzałam na niego.
- A wiesz, że bardzo? 
- Zayn musimy być za godzinę w studiu. - Do pokoju wleciał Lou. - A co wy tu robicie?
- Rozumiem, że starość nie radość, Louis, ale chyba aż tak ślepy nie jesteś co? Nie widzisz, że palimy? - Ja.
- Już się bałem, że powiesz co innego. Zayn zbieraj się. - Lou.
- Okej... - Zayn wstał, zgasił papierosa i jeszcze raz na mnie spojrzał. - Miło się paliło.
Chłopacy wyszli, a ja wróciłam do łóżka i zaczęłam pisać z Justinem...
[Wieczór/noc; godz.23:59 ]
Przeleciał cały dzień, a ja siedziałam w ciemnościach mojego pokoju i płakałam patrząc na treść SMS'a wyświetlanego na moim telefonie...
Cały czas zastanawiałam się, dlaczego to zrobił? Jaki miał powód? Ah no tak... Głupia ja... Nie dałam mu dupy, to proste. Nie raz zostałam tak zraniona przez to, że jestem nadaj dziewicą. To boli. I to cholernie boli... Czemu większość facetów myśli swoimi członkami, a nie mózgami?! 
- Meggie? - Nagle zapaliło się światło.
- Razi... - Szepnęłam.
- Co się stało? Czemu siedzisz w tej ciemnicy? I czemu nie śpisz? Jest późno księżniczko... Rozumiem, że jesteś nocnym markiem, ale ja bym już z nudów usnął, jakbym tak patrzał w telefon... Co tu jest? - Wziął mój telefon, a ja schowałam głowę między kolana. - Dupek z niego... Nie przejmuj się nim... - Poczułam jak mnie obejmuje.
- Jak tu się nie przejmować, skoro kolejny raz zostałam zraniona w ten sam sposób? - Spytałam.
- Spokojnie Megs... - Szepnął mi do ucha.
- Pobrudziłam ci koszulkę... - Powiedziałam po dłuższej chwili.
- Za dużo Make-Upu. Zmniejsz ilość tapety, a będziesz śliczniejsza. - Uśmiechnął się.
- Sugerujesz, że jestem brzydka? Ja to wiem, ale nie musisz mnie tym dobijać... 
- Jesteś piękna, ale uważam, tak jak większość facetów, że dziewczyna jest ładniejsza, bez tych wszystkich dodatków... 
- Wyjmę tylko septum. Nic więcej nie zmienię. 
- Zero tapety.
- Tusz, kredka i eyeliner.
- Stoi?
- Stoi. - Wtuliłam się w niego jeszcze bardziej. Czułam jak moje powieki opadają ze zmęczenia, ale starałam się walczyć ze snem... Przegrałam.
___________________________________________________________
I jest 3... Co wolicie Zegan, czy Zarrie? 
#OfficialMayxx

3 komentarze:

Szablon by Selly