sobota, 22 lutego 2014

1. Zostajesz usunięta z tej szkoły... Przykro mi.

Znów u dyrektora na dywaniku. Tym razem na sto procent mnie wyleje. No bo niby za co? Hmm... Pomyślmy... Za palenie na terenie szkoły, konkretnie wszędzie, na każdej lekcji, przerwie i tak dalej (Oj szybko umrę *.*), za bazgroły rysowane przeze mnie, mojego chłopaka Justina i kilku innych znajomych, które potocznie zwiemy "Sztuką uliczną", bądź "Grafitti", za wagary, za pyskowanie nauczycielom, za bójki... Oj dużo tego...
- Megan, pan Figgins cię prosi do siebie. - Powiedziała sekretarka.
- To do zobaczenia później kotku... - Pocałowałam mojego chłopaka, a on na pożegnanie udeżył mnie typowo po męsku w tyłek. - Nie pozwalaj tak sobie.
- Ja mogę... - Odparł.
- Nie... Idę. - Odpowiedziałam i weszłam do gabinetu.
- O, Megan... Usiądź proszę... - Powiedział wskazując na krzesło. Usiadłam.
- Możemy to załatwić szybko? Śpieszę się...
- Na pewno nie na lekcje panno Tomlinson...
- Och, to teraz po nazwisku... Okej...
- Skoro tak ci zależy na czasie, to będę się streszczał. Zostajesz usunięta z tej szkoły... Przykro mi. A maturę napisałaś na 89%... Teraz to ta matura jest nie ważna... Trudno...
- Ja muszę mieć zaliczoną tą maturę! Proszę...
- No dobrze... Zaliczę ci tą maturę, ale to tylko ze względu na brata. A teraz proszę weź swoje rzeczy z szafki i kluczyk do niej zostaw w dyżurce.
- Dziękuję... - Odparłam i wyszłam.
Justin zarywał do nowej sekretarki. Zignorowałam go i poszłam do szafki. Wszystko spakowałam i wyszłam. W godzinę doszłam do domu. Na podjeździe zauważyłam van'a Louis'a. O nie...
- Jestem! - Krzyknęłam.
- No hej... - Powiedział Louis zjawiając się na korytarzu.
- Cześć. - Odparłam sucho.
- Nie w szkole? - Spytał.
- Jak widać nie. - Poszłam do siebie do pokoju.
Rzuciłam torbę w kąt, wcześniej wyjmując z niej paczkę papierosów. Usadowiłam się na parapecie odpalając papierosa.
- Megan wszystko ok? - Louis wszedł do mojego pokoju.
- Wypierdalaj. - Syknęłam. - Moje życie, moje problemy.
- Chcę ci pomóc... - Usiadł na łóżku.
- Mi nie da się już pomóc... Czego chcesz?
- Zayn nie ma gdzie spać i mam prośbę...
- Chcesz, aby Zyen tu spał?
- Zayn. Tak. Mogę cię o to prosić?
- Śpi na materacu, zdala od mojego łóżka.
- Dziękuję. - Przytulił mnie.
- Jest za co. I ne dotykaj mnie więcej.
- Jak rzucisz palenie.
- Śmieszny jesteś.
- Dlatego Zayn tu śpi. Udusicie się razem w tym dymie.
- Zayn pali? Już go lubię!
- Tak pali. Nie zabij go proszę... - Powiedział brat i poszedł.
__________________________________________
Zaczynamy na nowo moi drodzy. :) Dziś nagrałam swój pierwszy cover so excited <3 OMG. Jeśli się wam spodoba, SUBSKRYBUJCIE mój kanał na YouTube, obserwujcie na Twitterze, Instagramie i Ask.fm oraz wysyłajcie zaproszenia na Facebooku. :) Linki będą też w opisie filmiku na YT. :P
May xx


MÓJ COVER (przepraszam za fałsze ;c) Nie wyszedł tak jak chciałam, czy planowałam, ale jestem z siebie dumna, że przestałam się ukrywąć w czyiś cieniach. Mam w dupie to, czy umiem śpiewać, czy nie, ale spełnilam swoje marzenia... Choć jeszcze mam na to czas.















Hejty zbieram Hejty!

4 komentarze:

  1. FAŁSZE?! Czy przypadkiem nie uderzyłaś się w główkę? To było W.S.P.A.N.I.A.Ł.E.! Rozdział też! Czekam na nn ;***

    OdpowiedzUsuń
  2. dlaczego usunełaś to co było wcześniej ?

    OdpowiedzUsuń

Szablon by Selly