Dziś. Dziś jest ten cholerny dzień. 29.06. Ta cholerna data. Niby najważniejszy dzień mojego życia, ale jest do dupy. Koncert. Nie myślmy już o moich 18-nastych urodzinach. Skupmy się na koncercie... Mój repertuar wydłużył się o kilka piosenek, choreografi tyle, że 5 księgowych by nie zliczyło... A jeszcze afterek! Uhuhu. Najbliższy szpitalu, zobaczymy się niebawem...
- Królewno... Skarbie... Kotku... Misiaczku... Kochanie... - Poczułam lekkie szturchanie i muskanie w szyję.
- Spadaj. - Mruknęłam i przewróciłam się na brzuch. Poczułam, że coś się na mnie kładzie. - Zayn debilu złaź ze mnie.
- Wszystkiego najlepszego! - Wdarł mi się do ucha.
- Spierdalaj. - Schowałam głowę pod poduszkę.
- Sto lat Meggie! - Nagle wparowali ci idioci do naszego pokoju.
- Jak już mówiłam... Spierdalać. Dajcie mi spać. - Jęczałam.
- Nie, gdyż dziś masz urodziny. Trzeba świętować. - Harry.
- Meggie, pozwól nam znaleść powód, żeby się upić... - Powiedział Zayn.
- Aha i będzie coś w tym stylu "Czemu jesteście piani?" "Bo Megan miała urodziny i świętowaliśmy". Czyż nie tak? Napijecie się na afterparty. - Powiedziałam.
- No nie do końca. Wszystkiego naj Meggie, ale mamy małą zmianę planów. Właśnie się dowiedziałem, że nasz koncert, nie wydłuży się, ale przyspieszy. Kilka sław do nas dołączy. Od 12 zaczyna się festiwal na cześć pierwszego dnia wakacji. Wy zagracie przed ostatni, a Megan, jako finał. - Przyszedł jeszcze Paul.
- Ok. - Wstałam. - Dziękuję wszystkim, za jakże miłą pobudkę.
- Oj nie złość się siostrzyczko, poimprezujemy! - Louis mnie przytulił.
- Ok... A teraz wynocha, chciałabym się ubrać. - Powiedziałam i ich wygoniłam.
Z szafy wyciągnęłam TO, poszłam do łazienki, wzięłam prysznic, wysuszyłam włosy, ubrałam się w ciuchy, które przyszykowałam i zrobiłam naturalny makijaż. Wyszłam z łazienki i chwyciłam swój telefon. Wykręciłam numer i zadzwoniłam do Joanne, żeby przyszła na 12.
- Ładnie wyglądasz, czas na śniadanie. - Powiedział Zayn wchodząc do pokoju.
- To dobrze, bo strasznie zgłodniałam. - Uśmiechnęłam się.
- Proszę. To dla ciebie, a to dla mnie. - Podał mi talerz, a ja w tępie błyskawicznym skonsumowałam sałatkę, po czym poszłam umyć zęby. Następnie całą grupą pojechaliśmy na miejsce, gdzie miał się odbyć festiwal. Było mnóstwo gwiazd. Demi Lovato, Lea Michele, Britney Spears, Rihanna, 5 Second Of Summer, Justin Bieber, The Vamps, Avicii, Bastille, Miley Cyrus, Timberland i wiele innych.
- Witamy solenizantkę! - Krzyknął Luke podchodząc z resztą bandu do nas.
- Hej wam... - Przytuliłam każdego po kolei.
- Sto lat! - Krzyknęli równo.
- Mamy dla ciebie taki mini prezent. Charms z naszym logiem. Specjalnie na zamówienie robione. - Michael dał mi pudełeczko.
- Jest śliczny! Dziękuję! - Powiedziałam, otwierając podarunek, po czym znów ich przytuliłam.
- Nie ma za co. - Luke.
- Hej, tu jesteś... Szukałam cię! - Powiedziała Jo podchodząc do mnie.
- Tak? Ale dotarłaś! - Uśmiechnęłam się przytulając ją.
- Wszystkiego naj. Wiem, że nie byłam pierwsza, ale liczą się intencje. - Dała mi małą paczuszkę.
- Dziękuję. Chłopcy, to moja przyjaciółka Jo, Joanne ich znasz. - Powiedziałam.
- Oczywiście, że znam. - Uśmiechnęła się.
- Co to? - Otworzyłam prezent. - Jo! Jest śliczna. - Powiedziałam wyjmując bransoletkę z pudełka.
- Wiem. Dlatego ci ją kupiłam. - Jo.
Cały dzień piliśmy i bawiliśmy się. Było świetnie, poznałam mnóstwo ludzi, w tym moją idolkę Lea'ę Michele. Następnie One Direction musieli iść grać, byli już lekko wstawieni, tak jak i ja.
- Wszystkiego najlepszego kochanie! - Krzyknął do mikrofonu Zayn. Po zaśpiewaniu przez chłopaków i reszty wraz z publicznością Happy Birthday, zaśpiewali resztę swoich piosenek. Godzina nie minęła, a ja już musiałam wejść na scenę, odbębniłam kilka moich bitów i ja, oraz moi najbliżsi (Jo i One Direction) pojechaliśmy do clubu. Ok. 3 nad ranem wróciliśmy do hotelu. Zayn usiadł się na łóżku, bacznie obserwując mnie. Usiadłam na niego okrakiem, a on całował mnie zachłannie. Zdjęłam jego koszulę i zaczynałam odpinać jego spodnie. Poczułam jak jego ręce błądziły po moim ciele. Poczynając od pośladków, a skończywszy na piersiach. Zdjął moją koszulę oraz stanik. Bawił się moimi piersiami jak małe dziecko ulubioną zabawką. Odkleiłam się od niego i ułożyłam wygodnie na łóżku. Zayn nie czekając ani chwili dłużej zawisł nade mną, zjeżdzając z pocałunkami od szyji w dół. Zdjął ze mnie shorty, pozostawiając mnie w dole od bielizny. Gdy miał zdejmować swoje spodnie zawachał się.
- Jesteś pewna, że tego chcesz? Nie chcę, żebyś później żałowała, czy coś... - Nagle wytrzeźwiał.
- Gdybym nie była pewna, dała bym ci się rozebrać ze stanika? - Odpowiedziałam mu pytaniem, a on wpił się w moje usta, jednocześnie zdejmując spodnie. Po chwili poczułam, jak pozbywa się moich majtek. Na chwilę odkleiłam się od niego.
- Masz zabezpieczenie? - Spytałam dla pewności.
- Oczywiście. Już je założyłem. - Odpowiedział.
- Bądź proszę delikatny... - Mimo iż wiedział, że to mój pierwszy raz, to jednak wolałam go uprzedzić.
- Dla ciebie wszystko. Może zaboleć. - Wrócił do całowania. Miał rację. Bolało i to cholernie. Z "roskoszy" wbiłam paznokcie w jego plecy, kreśląc linię na nich. Zacisnął mocno oczy. Zapewne z bólu. Ale to było nic w porównaniu z tym, co ja czułam.
- Jeśli chesz, możemy przestać. - Wyszeptał.
- Nie przestawaj. - Wydyszałam, a on kontynuował. Powiedziałabym, że nawet przyspieszył, ale z każdą sekundą przestałam odczuwać, jakikolwiek ból, a zaczęłam czuć podniecenie i w pewnym sensie pożądanie.
- Jeszcze chwila, skarbie. - Powiedział. Całe moje ciało się spinało.
Po chwili, gdy oboje doszliśmy Zayn opadł obok mnie.
- Jak na pierwszy raz byłaś niesamowita... - Cmoknął mnie w usta.
- Dzięki. Chyba. - Położyłam głowę na jego torsie, a on przykrył nasze postacie kołdrą.
Zamknęłam oczy i w ekspresowym tępie usnęłam...
__________________________________________________
Hahah, ale ze mnie zboczuszek. :3 przepraszam, że wczoraj nie dodałam, ale musiałam się uczyć na kartkówkę z historii i muszę się wam pochwalić, bo dostałam 5!!! najlepiej z klasy!!! Aaa! Taki orgazm!! nie no żartuję... Ale 5 na prawdę jest i na prawdę najlepiej z klasy...
May xx
Gratuluje 5 ;) Swietny rozdzial ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję! Zajebisty rozdział! :)
OdpowiedzUsuńBomba :*
OdpowiedzUsuń